Muzyka [a konkretnie jazz] - tylko poważne posty

Michał Karolczyk

Słuchasz jazzu? Od smooth po nowoorleański. Lubisz Norah'ę Jones, Dianę Krall, Milesa Davisa? Pisz! Chętnie poznam słuchaczy tego mało popularnego dziś gatunku.
Dla rozpoczęcia...
Osobiście słucham jazzu z II połowy XX wieku, moją ulubioną odmianą jest cool jazz [a szczególnie wykonany przez Cheta Bakera]. Nie sposób mi zapomnieć o Johnie Coltrane'ie i oczywiście mistrzu gatunku Milesie Davisie.
To tak na zachętę. Mam nadzieję, że temacik się rozwinie...
Pozdrawiam

Krukar

Ja przygodę z jazzem dopiero zaczynam, ale mam dla Ciebie miły tekścik, taki poetycki, zagrany "jazzująco". Autor: Mirosław Czyżykiewicz, tytuł: Jazzz...

Nie jest tak źle
no przecież nie
na fajki mam na wino czasem też
w planach recital za pół roku
już taka branża lecz ja spokój
oraz stalowe nerwy mam
za kram którego głównym jestem sprawcą
łyknę dziś na czczo jakiś klej
Mesdames, Messieurs – jazzz...

Nie jest tak źle no przecież nie
kiedyś z dnia na dzień żyłem fartem
w ten czas gdy nic nie było warte bardziej
niż zdobyć ją za każdą z cen (ja dziś to wiem)
do innej wierność mnie zgubiła
a potem to już tamta była gwiazdą żurnali
i zostałem sam jak palec w śnieżnej dali
los często nazbyt hojny jest
Rien ne va plus – faites vos jeux

Nie jest tak źle no jeszcze nie
żył sobie ktoś jak na swój wiek
piękne i mądre pisał wiersze
i jeszcze byłby został wieszczem
gdyby nie to że kiedyś coś tam się spaliło
potem odeszła jego miłość
on nad ostatnim ze swych dzieł
Mada me, Monsieur...
kropnął sobie w łeb – jazzz...

Nie jest tak źle no przecież nie
o naszych czasach co za pech
powiedzieć można tak niewiele
i tylko w sejmie i w kościele
recepty na udane życie czują się zawsze wyśmienicie
dla tych co niezłą wzięli szkołę
na tym padole łez jest – jazzz...

Nie jest tak źle no przecież nie
można mieć czasem kiepski dzień
z końcem epoki to się zdarza
i w końcu kogo to obraża
ten pusty pokój krzesła gięte
wszystko i tak jest wynajęte
sam tego chciałem tak już jest
gdy się za barda robić chce
z kulawą nogą wdepnie pies
telefon milczy pada deszcz
Madame, Monsieur – jazzz...

Nie jest tak źle no przecież nie
poczekaj na mnie jeszcze przed
końcem stulecia się rozkręcę
zarobię kasę potem z wdziękiem
serce na twoje ręce złożę
no bo inaczej być nie może
już dziś ślubuję ci to więc
Mesdames, Messieurs – jazzz, jazzz, jazzz...

Zachęcam do posłuchania, wykonanie o wiele lepsze, niż tekst.

F.O.A

Norah... bez tej kobiety życie było by szare. Pierwsza płyta mistrzostwo świata, druga... jakoś tak... mniejsze. na jazzie się absolutnie nie znam. Słucham takich najdelikatniejszych wykonawców. Rod Steward to taki własnie mój. Swojego czasu słuchałam smooth jazz cafe, już niestety nie ma. I właśnie taka mazuka w tym gatunku mnie rusza. Diane słucham czasem. Jak mnie najdzie. uwielbiam jazz w filmach. zadymione kluby z czarnymi wokalistami i malutkimi składzikami. Mniami...

Michał Karolczyk

No z Norah'ą to jest zabawnie. Zgadzam się, że jest to obecnie najlepszy wokal jazzowy na świecie. Głos z takim potencjałem, że można go wykorzystać na różne sposoby. Osobiście więc żałuję, że Norah nie skupia się bardziej na czystym jazzie, a za dużo wplata bluesa w swoje pieśni [zwłaszcza album "The Little Willies" i najnowszy "Not too late"].
Ale nie mogę powiedzieć, że są złe. Całe "Come away with me" kosi czerep do potęgi.
A co powiesz o najnowszym krążku? Question

F.O.A

Not Too Late? Coż... juz na samym początku było nieciekawie. Piosneka promująca nie powalila mnie na kolana a potem jeszcze mi się totalnie znudziła. idąc dalej. czekałam na ten album z utesknieniem i może źle do niego podeszłam. Z góry założyłam, że musi to być coś mocnego. mistrzostwo świata. coś conajmniej tak dobrego jak Feels Like Home. A tu Norah ani nam nie zaprezentowała czegoś szczególnie nowego, ani nie poszła w nowe, jakieś świeże strony. Miły, przyjemny album z tym jej cudnym głosem, ale przeliczyłam się.

A co powiesz o Dianie Krall? To dopiero agentka obcych wywiadów. To jest jazz;)

Milak

A Urbaniak?
Był czas, że słuchałam go nałogowo.
Pewnie przez te skrzypce.

Norah. Podoba mi się, ale po parokrotnym wysłuchaniu wszystkich albumów pod rząd, trochę mi się znudziło.. -.-

dolce.amica

Nałogowo jazzu nie słucham, ale Norah Jones mi sie strasznie podoba. Dzięki uprzejmości Michała ( jeszcze raz thx :* ) polubiłam " The long day is over" i właściwie to nawet " wake me up" na obecą chwilę zeszło u mnie na drugi plan właśnie dla tego kawałka.

Co do jazzu w filmach - zgadzam się. Bardzo lubię zarówno takie filmy jak i muzykę.

Michał Karolczyk

A zatem - "Not too late"... Nie byłem zachwycony, a rozczarowany. Nie mówię, że brzydkie, tylko Norah postaawiła sobie poprzednimi dziełami zbyt wysoką poprzeczkę. Poza tym nie w moim stylu... taki bluesik na pustynne wieczory w Alabamie. Ale sam tytułowy utwór mi się bardzo podobał. No i "Sinkin soon" też miłe. Kolega mój, któremu bardzo się z kolei album podobał, porównał go do idealnie sporządzonej kawy z mlekiem. Odpowiedziałem: mleka za dużo, nieco już wystygła, a o piance nie ma co marzyć. Tak to jest z tą Norah'ą.

Diana Krall. Szpetne basko, głos trochę wiedźmowaty, ale lubię ją. Mnie przekonała do siebie starym "Love scenes" - szlagiery w klasycznym wykonaniu dają radę, a jak ktoś będzie czytał "Lalkę", to idealnie pasuje [przynajmniej mi pasowało takie zestawienie. Na drugiej pozycji plasuje się nowsze już 'The Look Of Love", choć momentami nieco ciapate. Muszę mieć na to humor.
Mam jej albumy i szanuję bardzo jej twórczość.

Urbaniak. Czy będzie wielkim obciachem, jeżeli przyznam sie, że pierwsze słyszę? Nie wiem, czy to ma wiele wspólnego z jazzem, bo jednym z niewielu i niewątpliwie najlepszym, polskich jazzmanów jest Leszek Możdżer. Reszta jest bardziej epizodyczna. Cóż to za muzyk z tego Urbaniaka?

A wszystkich, którzy eksperymentują z jazzem odsyłam do albumu "Spirituals" grupy Flangers. Moje nowe odkrycie. Panowie pysznie bawią się muzyką wplatając blues i motywy folklorystyczne do przecież nadal klasycznego gatunku pełnego dźwięków saksofonu i klawiszy. Ponoć grupa półamatorska... Ale wielki szacunek dla nich.
Dla chętnych mogę wrzucić na rapida...

Milak

Urbaniak tworzy za granicą, chyba w stanach.
Były mąż Dudziak (blah, nie wiem czemu, ale jej nie lubię...).
Taki jego znak rozpoznawczy to skrzypce elektryczne, na których potrafi zagrać wszystko.
Łączy style, ale to nie znaczy, że szpeci jazz.
[link widoczny dla zalogowanych].
[link widoczny dla zalogowanych]. Można tam ściągnąć piosenki. Munchkins, Yeah (xd), Toys Corner i cały album Urbanator preferuję ^^

A Możdżera, to uwielbiam Very Happy

Btw. robiłam porządek w płytach i znalazłam B.B. King'a, Wynton'a Marsalis'a, Muddy'ego Waters'a, John'a Lee Hooker'a, Miles'a Davies'a i The Platters (to chyba stary zespół?) Very Happy

Michał Karolczyk

A czy może ktoś się zgłębiał w twórczość niejakiego Tomasza Stańko? Piszę, bo z wielkim wstydem przyznaję, że poznałem się na nim dopiero na koncercie z okazji 750cio lecia lokacji Krakowa.
Wprawdzie słyszałem o nim już wcześniej, ale mając dużą awersję do polskiej twórczości postanowiłem zbagatelizować jego muzykę.
Tymczasem żałuję, i to gorzko. Tomek po prostu wymiata; geniusz muzyczny. Nie bez powodu amerykański Newsweek nazwał go "czarodziejem trąbki".
Od kilku dni chomikuję na moim dysku 3 jego albumy: "Purple Sun", "Soul Things" i najlepszy "Suspended Night" - jestem oczarowany. Polecam...

A trochę z innej beczki. Czy ktoś się może natknął na niedawno wypromowany zespół Gotan Project [niedawno, znaczy w 2001 roku]? Do tej pory wydali 2 albumy i oba wyśmienite. Wiem, że to niewiele ma wspólnego z jazzem, bo jest to elektroniczne tango, ale chciałem się z wami podzielić.
Zamieszczam zatem link na rapida z ich pierwszym krążkiem "La revencha del tango":
http://rapidshare.com/files/36033234/La_Revancha_Del_Tango.rar.html

Enjoy Wink

Milak

Mam płytę Gotan Project Very Happy

(niestety tylko jedną)
Osobiście uważam, że są genialni.
Przez jakiś tydzień słuchałam tylko ich, bez przerwy.

Stańko znam na takiej zasadzie, że wiem że gra na trąbce, i to całkiem nieźle.
Szczerze mówiąc nigdy nie słyszałam ani jednego kawałka jego autorstwa..

Michał Karolczyk

W takim razie dorzucam ich drugą płytkę...

[link widoczny dla zalogowanych]

Milak

Dzięki

Ściągało się pół godziny, ale warto było czekać ^^

A Fionę Apple ktoś słyszał?
To coś jak jazz, ale połączony z popem i innymi takimi...
Jakby co, to polecam ^^